piątek 08.06.2012
PROMOCJA TOMIKU WIERSZY JOANNY PIETROŃ
Kolejną imprezą, zorganizowana przez Świetlicę Wiejską z okazji 750-lecia Trzciany, było spotkanie z poetką - Panią Joanną Pietroń, której czwarty i jednocześnie najbardziej obszerny tomik wierszy, zatytułowany "Śladami wspomnień" właśnie został wydrukowany.
W niedzielę 10 czerwca 2012 roku, do Świetlicy Wiejskiej w Trzcianie przyszło około 30 osób, którym nie przeszkodziła nawet silna ulewa. Przybyłą poetkę i mieszkańców Trzciany powitał Kierownik Świetlicy Gminnej Paweł Sroka. Po przedstawieniu krótkiego życiorysu poetki oraz jej dorobku poetyckiego oddał głos artystce, która odczytała jeden ze swoich wierszy. Potem wiersze jej autorstwa recytowały uczennice trzciańskiego gimnazjum oraz wnuczka poetki.
Autorka otrzymała od organizatora imprezy - Kierownika Świetlicy Pawła Sroki - piękny bukiet kwiatów, a wszyscy zgromadzeni odśpiewali poetce "Sto lat". Po zakończeniu drugiej części spotkania w Świetlicy, poświęconej promocji książki "Krzyże, kapliczki i figury przydrożne Ziemi Bocheńskiej", poetka podpisywała pachnący jeszcze farbą tomik "Śladami wspomnień". W imieniu zgromadzonych poetce oraz organizatorowi spotkania podziękował Eugeniusz Burek - były sołtys Trzciany, wielki miłośnik lokalnej kultury, w tym twórczości poetyckiej swojej sąsiadki - Joanny Pietroń.
Obydwoje mają nadzieję, że doczekają się w przyszłym roku profesjonalnie wydanego tomiku, będącego antologią wierszy trzciańskiej poetki.
Joanna Pietroń urodziła się 22 kwietnia 1928 roku w Trzcianie. Jej rodzice - Apolonia i Józef Kłóskowie - prowadzili dwuhektarowe gospodarstwo rolne. Ojciec dorabiał przez pewien czas pracą dróżnika w sąsiednim Łapanowie, matka zaś krawiectwem. Mieli dwójkę dzieci. Syna, który zmarł w wieku zaledwie 12 lat i właśnie Joannę.
Gdy Joasia chodziła do piątej klasy Szkoły Ludowej w Trzcianie wybuchła wojna. Klasę pierwszą gimnazjalną skończyła na tajnych kompletach w domu Jana Ryby w Trzcianie. Po zakończeniu wojny uczęszczała do Gimnazjum, a następnie Liceum Ogólnokształcącego w Bochni. Po maturze zaczęła pracować jako referentka w Fabryce Guzików w Krakowie, kończąc jednocześnie kurs administracyjno – handlowy. Tak było do roku 1952. Wtedy wyszła za mąż za Stefana Pietronia, rodaka ze Trzciany.
Odmieniło się jej życie. Zaczęła się praca w gospodarstwie i wychowywanie dzieci. Urodziła ich aż siedmioro. Jednocześnie opiekowała się będącymi już w podeszłym wieku rodzicami. Pomagała swoim dzieciom budować domy. Z wielkim zamiłowaniem wraz z mężem tańczyła i śpiewała w prowadzonym przez Andrzeja Lisa Zespole Pieśni i Tańca Trzciana.
Tymczasem dzieci dorastały i odchodziły z domu. Pisała do nich listy. Tak też było z listem do córki Anny. Akurat były jej imieniny i trzeba było napisać życzenia. Postanowiła napisać je wierszem. W takich właśnie okolicznościach powstał jej pierwszy wiersz. Jako, że różnych okazji (imieniny, któreś tam urodziny) przybywało, a układanie wierszy nie sprawiało jej trudności, wierszy przybywało. Nie przywiązywała wielkiej wagi do tych wierszy i dlatego wiele z nich przepadło.
Tak na poważnie, to pierwszy wiersz napisała jakieś w 2006 roku. Wtedy miała już więcej czasu, by pozbierać myśli. O ile dobrze pamięta, pierwszym był wiersz „Cicha modlitwa serca". Od tego czasu siada za stołem, zbiera myśli, a potem przelewa je na kartkę papieru. Największą grupę utworów stanowią wiersze okolicznościowe przeznaczone dla członków rodziny, jak np. napisany na 18 urodziny bliźniaków Jacka i Moniki. Ale napisała też kilka wierszy, których do tej grupy nie można zaliczyć. Są to wiersze o rodzinnej Trzcianie, o przyrodzie, refleksyjne wiersze satyryczne, a także religijne.
– Uważam, że każdy rodzi się poetą, choć nie każdy wiersze pisze. Trzeba czasem takiego zbiegu okoliczności, jaki ja spotkałam. Siadłam do napisania listu do córki ... i tak się zaczęło. Nigdy na żadnym poecie się nie wzorowałam. Moje wiersze to po prostu zapis przemyśleń, moich myśli. Zawsze mają w sobie dużo uczucia, bo tak powinno być z wierszami – mówi poetka.
Pierwszą osobą, która czytała jej wiersze był mąż Stefan, przez sąsiadów i przyjaciół nazywany Stanisławem. Cierpliwie słuchał, czasem proponował coś zmienić. Tak było do czasu Jego śmierci. Utrata najbliższej osoby nie zatrzymała procesu tworzenia poezji. Joanna Pietroń nadal pisze wiersze, choć coraz więcej w nich zadumy i nostalgii za czasem minionym.
Do tej pory ukazały się nakładem własnym autorki trzy tomiki jej wierszy. Pierwszy, z roku 1999 nosi tytuł „Mój dom" i zawiera15 utworów. Kolejny pt. „Jestem i będę" zawierający 21 wierszy został wydany w 2002 roku. W 2007 roku ukazał się tomik trzeci – „Kiedy to minęło" z 19 wierszami.
Niniejsze wydawnictwo – czwarty tomik wierszy Joanny Pietroń, noszący tytuł „Śladami wspomnień" został zasponsorowany przez samorząd Gminy Trzciana. Zawiera wiersza napisane w latach 2008 – 2012.
Żywimy nadzieję, że dostarczy Czytelnikom wiele wzruszeń i zachęci do głębokich przemyśleń nad przeszłością, dniem dzisiejszym i przyszłością każdego z nas.
Tadeusz Olszewski