2 sierpnia 2014 roku w największym zakładzie przemysłowym Gminy Trzciana - firmie "Hydrosprzęt" w Łąkcie Dolnej, w lakierni, wybuchł pożar. Prawdopodobnie doszło do zwarcia w instalacji elektrycznej, a nagromadzone pary rozpuszczalników zapaliły się. W wyniku niewielkiego wybuchu, ogień wydostał się na zewnątrz i przeniósł się na sąsiednie obiekty oraz na dach magazynu oleju. W czasie powstania pożaru w pomieszczeniu lakierni na szczęście nie było pracowników. Zapaliły się także pojemniki z resztkami olejów i zaoliwione podzespoły maszyn.
 Wśród pracowników doszło do paniki. Jakby nieszczęść było mało, w wyniku nieuwagi i pośpiechu doszło do podczas ewakuacji sprzętu  na zewnątrz hali montażowej do przygniecenia ładowarką operatora w wózku widłowym, który stracił przytomność. Odkształcenia konstrukcji wózka utrudniały jego wyciągnięcie. W środku hali montażowej jeden z operatorów poślizgnął się i spadł z konstrukcji dźwigu. Był przytomny, ale nie mógł się poruszać.
 Około godz. 15.55 właściciel zakładu - Wiesław Kukla - powiadomił Stanowisko Kierowania PSP w Bochni o zaistniałym zdarzeniu. Dyżurny SK PSP zadysponował na miejsce zdarzenia załogi GBA OSP Trzciana, OSP Leszczyna oraz GLM OSP Łąkta Dolna oraz powiadomił Komendanta Gminnego ZOSP w Trzcianie Stanisława Piaseckiego, który przybył na miejsce własnym środkiem transportu i objął kierowanie działaniem ratowniczym. Po zorientowaniu się w sytuacji i potrzebach w zakresie sił i środków ratowniczych nawiązał łączność radiową ze Stanowiskiem Kierowania PSP w Bochni. Poprosił o przysłanie na teren zakładu  kolejnych posiłków, w tym podnośnika pożarniczego z Jednostki Ratowniczo - Gasśniczej PSP w Bochni.
 Ruszyła wielozadaniowa akcja ratownicza. Wezwani do działania strażacy z wszystkich jednostek OSP Gminy Trzciana mieli pełne ręce roboty. Dowódca, współdziałając ze swoim zastepcą Stanisławem Anielskim, wyznaczył zadania dla każdej załogi. Musiano uporać się z paniką i poszukiwaniem osób w pomieszczeniach zakładu,  budową dwóch stanowisk wodnych na rzece, rozwinięciem linii gaśniczych, zbudowaniem zbiornika wodnego, ustawieniem kurtyn wodnych, ugaszeniem pożaru lakierni oraz zbiorników olejowych, uwolnieniem osoby przygniecionej w konstrukcji metalowej i udzielenie jej kwalifikowanej pierwszej pomocy, udzieleniem kwalifikowanej pierwszej pomocy operatorowi dźwigu, zatrzymaniem wycieku oleju poprzez ustawienie rękawów wodnych.
 Po 45 minutach intensywnego działania w skwarze upalnego dnia, dowódca akcji ratowniczej Stanisław Piasecki  mógł wydać rozkaz zakończenia działań i zameldować Stanowisku Kierowania PSP w Bochni o ... zakończeniu ćwiczeń.
 Tak, na szczęście, tylko ćwiczeń, zorganizowanych przez Komendanta Gminny Związku OSP RP w Trzcianie przy współudziale z Wiesławem Kuklą - właścicielem Zakładu "Hydrosprzęt", Wójtem Gminy Trzciana i jednocześnie Przewodniczącym Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, PSP w Bochni i KP Policji w Bochni – Posterunek w Trzcianie. Zakres ćwiczeń został ustalony przez grupę roboczą składajaca się ze strażaków: Piasecki Stanisław, Adamczyk Robert, Anielski Tomasz, Anielski Stanisław, Kącki Krzysztof, Jerzy Dudek. Przygotowaniem pozoracji zajał się Krzysztof Kącki.
 Po zakończeniu działań na obiekcie, strażacy przemieścili się najbliższej remizy, czyli OSP w Łąkcie Dolnej i tu, podczas zbiórki wszystkich uczestników gminnych ćwiczeń dokonano podsumowania ćwiczeń. Pod względem fachowości ocenił je rozjemca - mł. asp. Łukasz Klecki z PSP w Bochni. Dopatrzył się kilku błędów i drobnych braków w wyposażeniu, ale przecież ćwiczenia są organizowane właśnie po to, aby sprawdzić sprzęt i doskonalić umiejętności oraz współdziałanie. Strażakom i osobom oraz instytucjom współdziałającym podziękował Wójt Gminy Trzciana Józef Nowak, który wysoko ocenił działania druhów - ochotników. Uznał, że cele założone przez autora scenariusza ćwiczeń (Jerzy Dudek) zostały w pełni zrealizowane, a jednostki OSP Gminy Trzciana gotowe są do sprawnego działania ratowniczego w razie zaistnienia rzeczywistych zagrożeń.

 
Fotogaleria >>>

Relacja wideo >>>

                                                                            Zdjęcia i opracowanie: Tadeusz Olszewski