powiększ tekst A A A

piątek 14.03.2014

Kategoria
Pozostałe informacje

NIE WYPALAJ TRAW - NIE ZABIJAJ !!!

   Od wielu lat przełom zimy i wiosny jest okresem dużego zagrożenia pożarowego. Wzrasta przede wszystkim ilość pożarów spowodowanych podpaleniem traw przez ludzi. Od pokoleń wśród wielu rolników panuje bowiem przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Nic bardziej błędnego.
  Ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. W płomieniach lub na skutek podwyższonej temperatury ginie wiele pożytecznych zwierząt kręgowych: płazy (żaby, ropuchy, jaszczurki), ssaki (krety ryjówki, jeże, zające, lisy, borsuki, kuny, nornice, badylarki, ryjówki i inne drobne gryzonie). Przy wypalaniu giną mrówki. Jedna ich kolonia może zniszczyć do 4 milionów szkodliwych owadów rocznie. Mrówki zjadając resztki roślinne i zwierzęce ułatwiają rozkład masy organicznej oraz wzbogacają warstwę próchnicy, „przewietrzają" glebę. Podobnymi sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami są biedronki, zjadające mszyce. Ogień uśmierca wiele innych pożytecznych zwierząt bezkręgowych, m.in. dżdżownice (które mają pozytywny wpływ na strukturę gleby i jej właściwości), pająki, owady (drapieżne i pasożytnicze). Pożary traw niszczą rodzimą faunę i florę.
 Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi jak i zwierząt. Podczas pożaru powstaje duże zadymienie, które jest szczególnie groźne dla osób przebywających w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca zdarzenia, z uwagi na możliwość zaczadzenia. Powoduje ponadto zmniejszenie widoczności na drogach, co może prowadzić do powstania groźnych w skutkach kolizji i wypadków drogowych. Wypalanie traw to także bardzo duże zagrożenie dla lasów. Z uwagi na znaczne zalesienie niektórych województw, tereny upraw rolniczych i leśnych dość często ze sobą sąsiadują, a czasami wręcz przenikają się. Ogień z nieużytków niejednokrotnie przenosi się na obszary leśne, niszcząc bezpowrotnie bezcenne drzewostany, które po pożarze odradzają się przez wiele dziesiątek lat.
 Trzeba pamiętać, że po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. W rozprzestrzenianiu ognia pomagają także powiewy wiatru. W przypadku gwałtownej zmiany jego kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Co roku w pożarach spowodowanych wypalaniem traw gina ludzie, najczęściej sami podpalacze, a także strażacy i przypadkowe osoby.
 Wpożarach giną ludzie. Zazwyczaj bezpośrednią przyczyną zgonu jest zawał serca lub udar termiczny. Czasem gwałtowna zmiana kierunku wiatru - i co za tym idzie wielkości płomienia - zaskakuje nieświadomego wypalacza i tragedia gotowa. Tak było w 2002 roku, gdyu w pożarze trawy w miejscowości Brzeźnica śmierć poniósł mężczyzna, (zaczadzenie i zawał). W 2011 r. podczas pożaru suchej trawy ciężkiemu poparzeniu uległa 70 letnia kobieta. Niechlubna statystyka dotycząca liczby zgłoszonych pożarów traw w poszczególnych latach przedstawia się następujaco: 2008 r. - 77, 2009 r. - 77, 2010 r. - 118, 2011 r. - 121, 2012 r. - 282, 2013 r. - 54. W tym roku strażacy z PSP i OSP powiatu bocheńskiego w związku z pożarami traw interweniowali już 29 razy.
 Szczególnie niebezpieczne zdarzenie wystąpiło 12 marca br. podczas pożaru trawy w pobliżu lasu w Nieszkowicach Wielkich. Próbę gaszenia pożaru trawy podjęli właściciele gruntu, w tym starsza kobieta w wieku 89 lat, która na wskutek przebywania w strefie zadymienia i podwyższonej temperatury, zasłabła. Strażacy, po przyjeździe na miejsce zdarzenia udzielili w pierwszej kolejności pomocy medycznej poszkodowanej kobiecie.
 Każdy pożar, a co za tym idzie - każda interwencja, sporo kosztuje. Sam przyjazd straży pożarnej do ognia kosztuje kilkaset złotych; w skali kraju są to dziesiątki tysięcy pożarów. Koszty to nie tylko wylana woda, spalone paliwo, zużyty sprzęt. To przede wszystkim ludzkie życie, zmęczenie, co nie sposób określić w złotówkach, więc trudno oszacować straty. Są to na pewno miliony zł. Te ogromne sumy pokrywane są w ostatecznym rozrachunku z Budżetu Państwa. Oznacza to, iż to my - całe społeczeństwo - ponosimy ciężar finansowy walki z pożarami. Zapewne każdy z nas miałby ciekawsze propozycje na zagospodarowanie tak wielkich kwot pieniędzy, które każdego roku "przemijają z wiatrem". Np. można by zakupić nowy sprzęt dla strażaków, karetki pogotowia, podreperować służbę zdrowia, edukację... itd.
 Za wykroczenia tego typu grożą surowe sankcje: Art. 82 § 1 kodeksu wykroczeń przewiduje karę aresztu, naganę lub grzywnę, której wysokość może wynosić od 20 do 5000(!) zł. Art. 163. § 1 kodeksu karnego stanowi: kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Za wypalanie traw grozi taże utrata dopłat unijnych.
- Apelujemy gorąco o powstrzymanie się od wypalania traw, jest to całkowicie niepotrzebne, a oprócz znacznych strat materialnych, może doprowadzić do tragedii - mówi kpt.Gerard Wydrych - rzecznik prasowy PSP w Bochni.

                                                                                        Opracowanie: Tadeusz Olszewski

 

 

 

Foto relacja: